logo_wide_white-1

Podsumowanie weekendu 24 Hours of Daytona

Pierwszy w tym roku 24-godzinny event w iRacing został zakończony. Weekend pełen wrażeń, tygodnie przygotowań, nie tylko od strony organizacyjnej, ale również jak już wspominałem wiele razy od strony treningów, strategii – nie tylko paliwowej, ale również planowania stintów. Paliwo obliczane co do litra, zmiany kierowców co do minuty, przerwy na sen, dodatkowe wsparcie w nocy dla kierowców od spotterów – wszystko zaplanowane! Nie było mowy o tym, że coś nie było przemyślane – nawet dostawy posiłków nasi kierowcy planowali w odpowiednich przedziałach czasowych. Wszystko dopięte na ostatni guzik! Popsuć ten weekend mógłby tylko, hmm sam nie wiem – meteoryt zmierzający w kierunku ziemi, ale znając naszego inżyniera Krystiana, biorąc pod uwagę czas przelotu, trajektorię lotu, uwzględniając przy tym ilość strąconych satelit i starlinków po drodze. Krystian wykonał tytaniczną pracę, żeby opanować 3 nasze zespoły – ogromny szacunek!

 

iRacing podało oficjalne dane z weekendu Daytona 24h. Ku mojemu zaskoczeniu w weekendzie wyścigowym brało udział o około 2 tys. więcej kierowców niż rok wcześniej, ale przy mniejszej liczbie zespołów – jak się domyślam, większa liczba kierowców w jednym teamie – inaczej rozłożone stinty, więcej odpoczynku.

 

Team SzachMat wystawił trzy zespoły, jak wiecie ze wcześniejszego artykułu. TSM #777 (GTP), TSM #69 oraz TSM #021 (GT3). 

 

Po sesji kwalifikacyjnej najbliżej Safety Caru, był TSM #69 bo na 6. miejscu. Słynne “Green Green Green” i po T1 i T3 Aleks z #69 był na 4 miejscu. Piękny start! 

 

TSM #777 wystartowało z pozycji 17, ale niestety na 409. okrążeniu, przed dojazdem do T1 w tył samochodu prowadzonego przez Marcina Ślęka uderza inny kierowca – Marcin wypada z toru na szczęście nie uderza w żadną bandę, ale otrzymuje informacje o uszkodzeniach tylnej osi – PIT 6 min – chłopaki spadają z P11 na P15 ze znaczącą stratą do lidera.

 

Chłopaki z TSM #021 – byli największymi pechowcami! W pierwszym wyścigu zaczynającym się o 13:00, mieli aż 3 kolizje, trzy bandy i co najśmieszniejsze – żadna kolizja nie była ich winą. Spędzili w pit stopie łącznie około 20 min – jak dobrze pamiętam. Chłopaki postanowili przerwać rywalizację i spróbować swoich sił o godzinie 17:00. Niestety w kolejnym wyścigu nie było lepiej o czym świadczą dwa efektowne zdjęcia zrobione przez Patryka Klawińskiego – w czasie nocnego stintu. (zdjęcia poniżej). Nawiasem mówiąc, to siła uderzenia i wyrzutu w górę samochodu chłopaków była tak wielka, że w poniedziałek przyleciał do Polski Elon Musk – myśląc, że na orbicie ziemi jest jakiś dodatkowy StarLink. 

 

Śledzenie zmagań skończyłem około 1:00, a o 8:00 rano TSM #69 – P2, TSM #021 – P18, TSM #777 – P11. Jak wspominałem i widać na zdjęciach – chłopaki z 021 spędzili 13 min w pit stopie i ostatecznie pojechali na 20 miejscu. 

 

TSM #777 też miał pecha – kiedy prowadzenie samochodu GTP przejął Krystian Nalepa, wyjeżdżając z zachowaniem wszystkich środków bezpieczeństwa z pit stopu – będąc jeszcze w “liniach” kończących tor wyjazdu z serwisu – zostaje uderzony przez innego rozpędzonego kierowcę, który składał się do zakrętu numer 3. Kolejny postój w serwisie kosztował “siódemki” sporo – zwłaszcza, że przez noc odrobili kilka pozycji. Ostatecznie kończąc na P14.

 

Na koniec nasz TSM #69 – najlepszy start, trzymane tempo – co najważniejsze równe tempo, perfekcyjnie zrealizowana strategia paliwowa pozwoliła chłopakom trzymać się między 2., a 4. pozycją. Niestety w drugim starcie na 640. okrążeniu Damian Nowocień traci panowanie nad Porsche w Bus Stopie uderzając w betonową bandę, niszczy przedni zderzak i chłopaki trafiają na 9 min do pit stopu spadając na 10. pozycję w wyścigu. Warto zaznaczyć, że chłopaki utrzymywali się bez żadnych przygód na torze, bez spektakularnych incydentów w ścisłej czołówce przez 19 godzin! Niestety mały błąd, potem analizowany przez kierowców wszystkich załóg pozbawił TSM #69 pierwszego miejsca na podium – tak pierwszego. Doskonała strategia oszczędzanie paliwa przez cały wyścig w ostatnich minutach dałoby chłopakom P1! Niestety ukończyli rywalizację na P8 – szkoda.

 

Za rok wszyscy będziemy mądrzejsi o wiedzę i doświadczenie nabyte przez ostatnie kilka dni przed wyścigiem oraz w czasie wyścigów. Team SzachMat już planuje kolejne długodystansowe wyścigi, ale o tym będziecie się dowiadywać na bieżąco! 

Pozdrawiam  i do zobaczenia na serwerach!   

Previous slide
Next slide